Jak wie zapewne większość obeznanych w temacie polskiego streetwear’u, na kolekcję marki CIRIS, trzeba było w tym roku poczekać trochę dłużej. Jakże byliśmy podekscytowani, kiedy z końcem września w końcu ujrzała światło dzienne! Nie mogliśmy dłużej czekać – od razu do naszych testów wybraliśmy czarną parkę spod logo z piórkiem. Oto wyniki.
Na pierwszy rzut oka kurtka nie różni się szczególnie od innych tego typu. Czarny kolor to już oczywiście klasyk, a rozmieszczenie kieszeni widzieliśmy już wśród innych marek. Fajnym elementem jest mała żakardowa wszywka na prawym boku u dołu oraz ściągacz na dolnym zwieńczeniu, które zobaczyć można na kolejnych zdjęciach.
Z zewnątrz na uwagę zasługują za to metalowe, wytrzymałe zamki (z przodu na dwa suwaki, co wpływa na wygodę np. przy siadaniu) oraz śliski i nieprzemakalny materiał, który zapewni ochronę przed jesiennymi opadami. Tutaj zastosowanie znajdzie też kaptur ze ściągaczem, którego wykończenie zdradza po części, na czym polega oryginalność kurtki.
Jednym z najważniejszych elementów kurtki, o którym nie sposób wspomnieć, jest jedna z dwóch, wewnętrznych wszywek wykonanych z prawdziwej skóry. Spotykamy się tutaj bowiem po raz pierwszy z akcentem personalizacji produktu. Każdy, kto stanie się posiadaczem kurtki, będzie miał laserowo grawerowane imię w jej wnętrzu.
Ważną informacją dla potencjalnych nabywców jest fakt, że Disclosure Black Parka jest dostępna w sprzedaży w limitowanych ilościach. Komu się spodobała – zapraszamy na oficjalny sklep marki. Zostało jeszcze kilka sztuk!